piątek, 10 kwietnia 2020

Spokojnie chlopie

Tak bym chciał błysnąć dowcipnym tekstem. Zadziwić świat inteligencją i efektowną puentą wypowiedzi… Kiedyś Napoleon przyjechawszy do pewnego miasta wezwał do siebie burmistrza i oburzony wielce pyta się nieszczęśnika, dlaczego nie został przywitany salwą armatnią, przecież wydał ku temu odpowiednie zarządzenie. Sire odpowiedział burmistrz, złożyło się na to kilka przyczyn, a jedną z nich jest fakt, że miasto nie posiada w ogóle armat. Ja też mam kilka przeszkód natury formalnej, że nie mogę sprostać własnym przecież życzeniom. Powodem jest nasza sytuacja w kraju. Przyrzekałem sobie solennie, że sytuacja społeczno-polityczna nie będzie mnie nic obchodzić. Niestety nie jest to możliwe. Nie ma dnia, żeby nasze publikatory nie odnotowały jakiejś kolejnej afery, wystąpienie naszych przywódców pożal się Boże krytykujących w sposób bardzo mało wybredny rządzących, zresztą często nie bez racji. Odnoszę wrażenie, że tylko lewica tak naprawdę wie i potrafi jako tako prawidłowo rządzić tym krajem. Cały świat goni za byciem czymś nadzwyczajnym. Jedni jedzą kilkadziesiąt jajek na twardo, inni wymyślają jeszcze inne wielkie rekordy. Wszystkie reklamy wmawiają, że jesteś nadzwyczajny, dlatego to ten oto środek na przeczyszczenie jest specjalnie dla ciebie. Jesteś tego wart. Co ma zrobić ktoś, kto chce zwyczajnie jak przystało, wychować rodzinę, w zwyczajny sposób kochać i szanować się nawzajem bez beznadziejnej gonitwy za czymś niezwykłym. Nie wiem, czy pamiętasz piosenkę „Spokojnie chłopie”, w której na zakończenie mówi się „a życie, życie żeś przegapił?” Cały czas postępuję tak, aby właśnie przegapić swoje życie. Spokojnie i wytrwale pracowałem na tej swojej kopalni. Teraz chcę zobaczyć swojego wnuka w ramionach swojej matki, spokojnej o swoje szczęście oraz sytuację finansową. Która nie będzie wiedziała co to terroryzm, krach na giełdzie, ani wojna. W nagrodę za swoje szare życie wcale nie wiem, czy w następnym miesiącu w ogóle dostanę tą swoją emeryturkę. Nie wiem, czy jutro nie ogłoszą, że mieszkam już w państwie kościelnym i zgodnie z prawem jako ateiście nic mi się nie należy. Obaw tych jest jeszcze wiele więcej, że nie wspomnę o ogólnoświatowym bałaganie finansowym i wojnach religijnych. I tym oto szczęśliwym akcentem chcąc zakończyć tą swoją wypowiedź zwracam wszystkim uwagę, że już niedługo nadejdzie komunistyczny Dzień Kobiet. Z tej okazji ślę wszystkim kobietom zwyczajowo piękny goździk (wyklęty obecnie jako komunistyczny relikt) razem z życzeniami wszystkiego, wszystkiego. Po cichu zdradzę, że tego dnia też przyjmuję kwiaty, bowiem 8-go marca brałem ślub. Już 34 lata temu.